Chciałabym podziękować mojej kochanej Pauline ^^
Bez niej tego rozdziału ,by nie było..
Dziękuję Ci Kochanie
.jpg)
***
Te miejsce mi się spodobało ,daleko od ulic , ciche spokojne ..
- Zawsze tutaj, przychodzę gdy chce pobyć sam ,przemyśleć w tym miejscu
czuje cisze, spokój -odezwał się w namyśle Louis.
- Fajnie tutaj jest. Chyba zacznę przychodzić w to śliczne miejsce . - odpowiedziałam szeptem.- Głodna ?- zapytał łapiąc mnie delikatnie za rękę ..
Spojrzałam na niego, na co on jedynie się uśmiechnął .
No troszkę ..- odpowiedziałam ,odwzajemniając gest.


-No to chodźmy -powiedział z uśmiechem ..
- Okey - szepnęłam.
Spojrzałam w to miejsce po raz ostatni , przemawiało do mnie dobrocią. Po paru minutach doszliśmy na miejsce . Była to kawiarnia . Louis otworzył drzwi i gestem pokazał bym weszła przed nim. Uśmiechnęłam się i weszłam do środka .Wybraliśmy stolik .
- Na co masz ochotę? - zapytał z uśmiechem Louis.
- Hm.. na Apple pie i na coś ciepłego .
-Kawa ? -zaproponował Louis .
-Może być- powiedziałam.
Po czym Lou udał się by zamówić dania . A ja spojrzałam na wyświetlacz telefonu. 3 wiadomości .Super. jedna od Sylwii, jedna od Laury i jedna od Martiny. Odczytałam wszystkie wiadomości po kolei najpierw od Martiny . Treść jej smsa brzmiała "Zgadnij ,kto do mnie napisał" po czym wzięłam się za odpisywanie wiadomości i jej wysłałam tak samo zrobiłam z pozostałymi no i wrócił Louis.
- Zaraz powinniśmy dostać..- powiedział.
-Okey.- odpowiedziałam.
Rozmawialiśmy na różne tematy. Po paru minutach kelnerka przyniosła nam danie które wcześniej zamówiliśmy i wzięliśmy się za jedzenie.
***
***
- A no oni co tu robią? - zapytałam.
-Kto? - zapytał Louis.
Gestem wskazałam na naszą grupkę przyjaciół idących w stronę lokalu.
-Zapomniałem Ci powiedzieć ,mieli do nas wpaść bo mają jakąś sprawę do mnie chłopaki.-powiedział .
-Spoko..
Po czym weszła do lokalu weszła grupka śmiejąca się z czegoś. I się z nami przywitała..
-Jestem głodna - powiedziały Amelia z Sylwią .
- Idziemy zamówić jedzenie , chcecie coś specjalnego? -powiedział Harry z Niallem.
- Zamówcie cokolwiek. -powiedziały.
- Niall- powiedziała Martina wzrokiem nie wiedząc czy może powiedzieć.
-Tak? -zapytał.
- Weźmiesz mi frytki z ketchupem ? Bo nie chce mi się stać w kolejce.
-Jasne - powiedział.
Zaczęliśmy się śmiać z byle czego ,gadać itp. W pewnym momencie nasze spojrzenia się spotkały.Moje i Lou , na co się uśmiechnęliśmy.
Hazza i Nialler wrócili już z jedzeniem.
- No dobra chłopaki.Może by tak krótką rozmowę zrobić? Sprawę trzeba załatwić- powiedział Zayn.
-No ok - powiedzieli.
Po czym wyszli chwile na dwór .. przez chwilę im się przypatrywałam.. W moją stronę spojrzał Harry , od razu odwróciłam wzrok w inną stronę i udałam ,że uśmiecham się do Martiny.
- Dawno nie gadaliśmy -powiedziałam do Martiny.
- Noms - powiedziała.
Po chwili wrócili chłopaki siadając w wolne miejsca .. Siedzieliśmy parę minut a czas leciał nieustępliwie w pewnym momencie Martina oznajmiła ,ze musi iść , bo nie wytrzyma czegoś. Jej zachowanie było dziwne , po chwili przyszedł Liam. Który rozmawiał z kimś przez telefon wcześniej.
-Gdzie Martina ?- zapytał .
-Wyszła , powiedziała że nie może czegoś wytrzymać i poszła.
- Kiedy ?
-Minutę temu .
Po czym Liam pobiegł za Martiną.
* Z Punktu Widzenia Martiny *
Musiałam to zrobić.. Nie wytrzymałam musiałam wyjść jak najszybciej. Wiedziałam ,że reszta będzie coś podejrzewać trudno.. "I gdzie tu teraz iść " - pomyślałam .
Zdecydowałam iść na most w parku . Gdy już byłam usiadłam na nim i wpatrywałam się w wodę przez jakiś czas.
-Tu jesteś - usłyszałaś głos za sobą .
Odwróciłam głowę i spojrzałam tam a on- Liam.
Pogadaliście na różne tematy w pewnym momencie złapaliście się za ręce i uśmiechnęliście .

Liam w pewnym wbił się w twoje usta.. Władały nad mną różne emocje..
"Nie ! Nie ! Nie! Musisz to przerwać Martina ! - pomyślałaś
Po chwili zerwałam się..
- Sorry Liam ale muszę lecieć, zapomniałam że kuzynka miała do mnie przyjść.
Po czym odbiegłam jak najszybciej , zdecydowałam że pójdę do Juliet..
Będąc pod jej domem ,zapukałaś raz ,potem drugi raz, trzeci. Zrezygnowana postanowiłaś usiąść na schodach jej domu.
-Co ja mam robić?- zapytałaś płacząc.
***
No to witam was kochani serdecznie ;D .Oto przed wami chapter Twelfth ,wiem trochę długo ale ważne ze jest.. Em..nie wiem co tu już pisać.. Postaram sie napisać rozdział przed nowym rokiem ale wątpie aby się udało . Teraz liczę na szczere komenatrze,a tym czasem idę pisać początek chapter thirteenth :)

